Vagabundus Maciejewo
Maciejewo, czyli start Vagabundus do nowego sezonu. Tym razem z małym opóźnieniem. Co mieliśmy zrobić we wrześniu zrobiliśmy w październiku. Pogoda nie była dla nas łaskawa. "Ksawery" rozwiał wielu "nowych" i zostali w domu. Tym samym po raz pierwszy liczba "starego" V znacząco przewyższała młodych adeptów turystyki aktywnej. Nie liczby ale hart ducha ponownie pchnęły nas w przygodę. Do Osady dotarliśmy po zmroku ale noc skończyła się dla nas wraz ze świtem. 6:00 rano to zły pomysł by kłaść się spać? (Nie)wypoczęci zabraliśmy się za porządki i organizację dnia. Tor przeszkód i nocne zabawy do suchej nitki oraz liczne siniaki będą nam towarzyszyć czas jakiś jako pamiątka przygody z Maciejewskim "Grunwaldem". Polem chwały dwóch zespołów, które starły się by okazać wyższość nad przeciwnikiem. Przed walką jeszcze obowiązkowy kurs z pierwszej pomocy i niedzielny powrót dla wytrwałych.
Artur Geremek